Sama nie wiem czemu tak bardzo mnie korci aby poruszać ten temat. Coraz częściej słyszymy słowa "Oh, jesteś moim ideałem!". Na te słowa mam nagły odruch wymiotny, który przywołuje wszystkie złe wspomnienia.
Ideał, to urojenie. Zakrywanie wad, które my posiadamy.
Nie raz, nie dwa osobie, która wmawiała mi, że jestem idealna pisałam, wypowiadałam słowa Nicola Sparks'a.
- "Matka karmiła mnie opowieściami o idealnej miłości, a wiara w ideały to ciężkie kalectwo.
- Dlaczego?
- Bo wówczas bardzo wysoko ustawiasz poprzeczkę."
- Dlaczego?
- Bo wówczas bardzo wysoko ustawiasz poprzeczkę."
Cały ten "ideał", to nasza wyimaginowana radość, którą tak naprawdę sobie wmawiamy.
Nie ma ideałów. Po prostu w niektórych momentach jesteśmy zaślepieni i nie widzimy wad drugiej osoby, nie dostrzegamy tego co będzie mogło nas zranić.
Nienawidzę kiedy ktoś mówi mi, że nie mam w sobie żadnych wad. Mogłabym je bez problemu wymienić, bo je widzę i np. kolega, który jest dla mnie jak brat sam mi w prost powiedział jakie mam wady i nie mogę zaprzeczyć, że on ich też nie ma.
"Ideał dany jest człowiekowi po to, aby wyraźniej widział swą nieudolność."
Te słowa są idealne. Pokazują jak bardzo nie rozumiemy na czym polega ideał. Może sama tak na prawdę tego nie wiem i wmawiam swoją durnowatą tezę?
Według mnie w powyższych słowa Mikołaja Gogla chodzi, o to że tak naprawdę nasz "ideał", to odwrotność nas. Ma w sobie coś czego my nie mamy. Jest kimś, komu zawsze coś wychodzi.
Według mnie ideał to nie autorytet. Autorytet, to całkowicie odmienna forma ludzkiego rozumowania i zachowania.
Tak naprawdę, to na ten temat są rozbieżne zdania. Ja dalej będę twardo stać przy swoich namysłach, że ideału nie ma, bo każdy ma w sobie jakieś ubytki z przeszłości.
"Stawiać sobie wysokie wymagania. Mały ideał niczego nie stworzy.
Dzisiejszy ideał człowieka to wzór średniości, przeciętności i tzw.
normalności. " - Anna Kamieńska
Masz rację. Dążymy do ideałów, zaślepieni tym, że tak naprawdę gonimy horyzont. Najgorzej jest myśleć "chce być jak ona", bo ona jest idealna, bo ma wszystko. Wmawiamy sobie, że tak jest, bo przecież na taką wygląda. A potem nagle ktoś nam mówi, że on chciałby być taki jak my i nagle nie rozumiemy czemu, przecież my jesteśmy tacy źli i nieperfekcyjni.
OdpowiedzUsuńDodałam Cię do obserwowanych bo strasznie przypadło mi do gustu Twoje rozumowanie, pisanie i światopogląd. Bo patrzysz na te same rzeczy zupełnie jak ja.
Pozdrawiam cieplutko!
Można tutaj przytoczyć przykład sławnych blogerek i takich jak ja.
UsuńMogłabym ryczeć, kwiczeć a nawet zabijać, ale nigdy nie powiem "chciałabym zdobyć taką sławę jak ona". Jest mi miło i mam nadzieję, że inne posty również przypadną Ci do gustu. Ja Ciebie również pozdrawiam, Aniołku. :)
Nie ma ideałów. Nie istnieją. Jeżeli kogoś pokochamy, to musimy liczyć się z tym, że tak jak i my-ma on wady. Sęk w tym, aby je przezwyciężyć, nie poddać się.
OdpowiedzUsuńNajgorsze w ludziach jest to że w sobie widzą tylko wady a zalet nie dostrzegają, natomiast w innych ludziach widzą tylko plusy a nie minusy. Nigdy ludzie nie zobaczą co siedzi w drugim człowieku, co przeżył, jego obaw i jego pragnień i dlatego patrząc na "pudełko" mówią "czemu nie jestem taka jak ona?"
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://itisayesornonomaybe.blogspot.com/
Jak dla mnie ideały nie istnieją. Każdy człowiek ma jakąś rysę, choć wydaje się, że jest nieskazitelny. Na dodatek ten "ideał" bierze się z tego, że u kogoś widzimy same plusy, a u siebie tylko wady.
OdpowiedzUsuńhttp://cassiesaay.blogspot.com/
Bardzo fajny jest ten cytat. A my powinniśmy pamiętać, że ideały nie istnieją :)
OdpowiedzUsuńBlog♡
Jak tutaj pięknie. Obserwuję.
OdpowiedzUsuń